Kiedyś traktowane były tylko jako odzież „służbowa” i „szpitalna”, dziś – jako element garderoby – fartuchy szpitalne przeżywają prawdziwe odrodzenie. Jeszcze kilka lat temu różnica między fartuchami kończyła się na kolorze, ewentualnie długości. Fartuch miał być uniformem, a nie ozdobą. Dzisiaj odzież lekarska całkowicie się zmieniła i choć część lekarzy nadal wybiera klasyczne białe lub seledynowe stroje, coraz więcej osób dobiera strój według własnego gustu i potrzeb. Pewna moda na fajną, zabawną i indywidualną odzież tego typu narodziła się w Stanach Zjednoczonych, na oddziałach pediatrycznych. Tamtejsi lekarze zauważyli, że śmieszny wzór na czepku chirurga czy inny kolor fartucha, nie kojarzący się ze szpitalnym rygorem, pozytywnie wpływa na samopoczucie dzieci.
Także w Polsce, w sklepach internetowych, zaczęła pojawiać się odzież medyczna odbiegająca od szpitalnej „mody”. Warto podkreślić, że nie chodzi o to, by szpitalne korytarze zmieniać w modowy wybieg, ale by nieco poprawić nastroje pacjentów, szczególnie tych najmłodszych, a także by samemu czuć się dobrze przez cały dyżur. Klasyczne fartuchy medyczne dla kobiet nie miały nawet taliowania! Przecież to, co nosimy wpływa na nasz nastrój, a to z kolei przekłada się bezpośrednio na nasze relacje z otoczeniem. Jeśli jest jakieś miejsce, gdzie moda przekłada się na zdrowie, to są to właśnie szpitale. Wystarczy spojrzeć na szeroki uśmiech pacjenta, który widzi swojego ordynatora w zabawnym, kolorowym czepku chirurgicznym.